Autor: Marek Mierzwa
Szacuje się, że w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił dwukrotny wzrost liczby procesów z tytułu błędów medycznych. Powszechny dostęp do Internetu, wzmożona działalność kancelarii odszkodowawczych i zwiększająca się świadomość pacjentów na temat swoich praw oraz wiedzy z zakresu medycyny sprawiają, że pacjenci coraz częściej decydują się wystąpić z roszczeniami na drogę sądową. Procesy medyczne stają się coraz bardziej skomplikowane ze względu na rozwój medycyny i wymagają specjalistycznej wiedzy, zwłaszcza w przypadku roszczeń dochodzonych na drodze postępowania cywilnego. Problemem jest również niejednolita linia orzecznicza, w związku z tym poruszany temat jest istotnym problemem wymagającym szerszej dyskusji.
Odpowiedzialność cywilnoprawna podmiotów wykonujących działalność leczniczą jest ukształtowana na zasadzie winy. Pozywając placówkę medyczną należy wykazać ogólne przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej a więc: szkodę, zdarzenie powodujące szkodę oraz normalny związek przyczynowo skutkowy między zdarzeniem a szkodą. Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne, a więc w „procesach medycznych” będzie to z reguły pacjent. Ze względu na szczególny charakter i specyfikę procesów biologicznych zachodzących w ludzkim organizmie oraz ograniczenia wiedzy medycznej, udowodnienie przez pacjenta wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej w sposób absolutnie pewny jest zadaniem bardzo trudnym, a w niektórych przypadkach niemożliwym. Jest to szczególnie trudne w przypadku dochodzenia roszczeń z tytułu zakażeń, ponieważ niezwykle trudno ustalić w którym dokładnie momencie doszło do zakażenia, kto do niego doprowadził i czy wynika to z zaniedbań lekarza, personelu medycznego czy placówki medycznej. Z drugiej strony samo wystąpienie zakażenia, nawet jeśli doszło do niego w szpitalu nie powoduje automatycznie przypisania winy placówce medycznej. Co więc zrobić w takiej sytuacji? W tego typu procesach orzecznictwo szczególną rolę przypisuje winie organizacyjnej.
Placówka medyczna ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek zawinionego działania lub zaniechania zarówno zatrudnionego w niej personelu (wina zastępcza) jak i na skutek swojego działania (tzw. wina organizacyjna). Wina organizacyjna występuje, gdy pacjent doznał szkody na skutek niewłaściwej organizacji lub nieprawidłowego funkcjonowania placówki medycznej, a więc np.: braku odpowiedniego personelu, niedostatecznych kwalifikacji pracowników, braku wymaganego sprzętu, urządzeń i aparatów, nieodpowiednich warunków zabiegu lub leczenia. Przeważnie nie jest to wina konkretnego lekarza ani organu, lecz wina zakładu jako osoby prawnej. Często trudno jest w danych okolicznościach postawić zarzut bezprawności działania i zindywidualizowanej winy w znaczeniu subiektywnym organowi jedno - czy wieloosobowemu osoby prawnej, natomiast taki zarzut można postawić osobie prawnej. Placówka medyczna będzie wówczas ponosiła odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c., który brzmi: Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Ewentualnie może wchodzić w grę art. 416 k.c., zgodnie z którym osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.
Placówka medyczna ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną wskutek zawinionego działania lub zaniechania zarówno zatrudnionego w niej personelu (wina zastępcza) jak i na skutek swojego działania (tzw. wina organizacyjna). Wina organizacyjna występuje, gdy pacjent doznał szkody na skutek niewłaściwej organizacji lub nieprawidłowego funkcjonowania placówki medycznej, a więc np.: braku odpowiedniego personelu, niedostatecznych kwalifikacji pracowników, braku wymaganego sprzętu, urządzeń i aparatów, nieodpowiednich warunków zabiegu lub leczenia. Przeważnie nie jest to wina konkretnego lekarza ani organu, lecz wina zakładu jako osoby prawnej. Często trudno jest w danych okolicznościach postawić zarzut bezprawności działania i zindywidualizowanej winy w znaczeniu subiektywnym organowi jedno - czy wieloosobowemu osoby prawnej, natomiast taki zarzut można postawić osobie prawnej. Placówka medyczna będzie wówczas ponosiła odpowiedzialność na podstawie art. 415 k.c., który brzmi: Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Ewentualnie może wchodzić w grę art. 416 , zgodnie z którym osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.
Wykazując winę organizacyjną placówki medycznej należy skupić się na podstawowych przyczynach zakażeń, którymi są najczęściej: nieprzestrzeganie przez personel medyczny zasad bezpieczeństwa i higieny, niedostateczna sterylizacja i dezynfekcja sprzętu medycznego, nienależyty nadzór epidemiologiczny, zły stan leczniczy i sanitarny pomieszczeń szpitalnych. Podam kilka przykładów zaniedbań, które Sąd uznał za wystarczające, aby przypisać winę placówce medycznej i pociągnąć ją do odpowiedzialności odszkodowawczej.
W pierwszej sprawie, pomimo dostarczenia wszystkich obligatoryjnych procedur medycznych, nie było one jednak do końca właściwie przestrzegane, o czym świadczy między innymi niesystematycznie i nieprzejrzyście wypełniana dokumentacja medyczna. Nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji medycznej dotyczą „Karty monitorowania miejsca operowanego”, gdzie brak jest takich danych jak: imię, nazwisko pacjenta, data zabiegu i rodzaj zabiegu, określenie rodzaju rany jaka była operowana, nie wpisanie jaki antybiotyk został zastosowany. Taki dokument potwierdziłby, iż rana pooperacyjna od początku goiła się prawidłowo. Nadto braki w dokumentacji świadczą o tym, że rana nie była obserwowana codziennie i nie wiadomo czy codziennie zmieniano opatrunki.
W drugiej z analizowanych spraw placówka medyczna również posiadała wymaganą dokumentacje i procedury wewnętrzne. Zwrócono jednak uwagę na to, że rejestracja zakażeń szpitalnych jest źle wystawiona, ponieważ w tej placówce współczynnik zakażeń wynosił 2%, gdy tymczasem na całym świecie, nawet w USA, procent zakażeń szpitalnych wynosi 8 - 12%. Rozbieżności te zdaniem biegłego wynikały z niechęci do rejestrowania przez szpital zakażeń szpitalnych. Sąd wziął również pod uwagę, że zeznania powódki, która stwierdziła, że gdy przebywała w szpitalu zarówno na salach i w toaletach nie było czysto, nie było również podziału na tzw. "czysty" i "brudny" oddział. Wszyscy leżeli na tej samej sali, także pacjenci, którzy mieli rany z wydzielającą się z nich ropą.
Przejaw winy własnej (organizacyjnej) zakładu leczniczego stanowi także posługiwanie się wadliwym (niesprawnym) sprzętem i aparaturą medyczną. W piśmiennictwie i judykaturze podkreśla się, że na zakładzie leczniczym spoczywa obowiązek zorganizowania stałej kontroli technicznej urządzeń stosowanych w diagnozie i terapii; sprzęt medyczny nie może bowiem stanowić zagrożenia ani dla pacjenta, ani dla lekarzy i zespołu operacyjnego.
Okoliczności, które mogą wskazywać na winę organizacyjną placówki medycznej jest oczywiście znacznie więcej, są one jednak uzależnione od realiów danej sprawy. Można wskazywać na brak przeprowadzenia odpowiednich szkoleń wśród personelu medycznego, brak raportów epidemiologicznych, przestarzałe procedury sterylizacji narzędzi. W ramach ciekawostki tylko podam, że w jednej ze spraw jako zaniedbanie wskazano kubek z pozostałością kawy, który znajdował się na bloku operacyjnym, a w innej niewłaściwą temperaturę wody przy myciu narzędzi operacyjnych.
Podstawowymi problemami w tego typu sprawach są jednak przewlekłość postępowań i niejednolita linia orzecznicza. W związku z tym niektórzy postulują wprowadzenie domniemania prawnego winy placówki medycznej w przypadku wystąpienia zakażenia. Jest to raczej rozwiązanie niewłaściwe, biorąc pod uwagę fakt, że całkowite wyeliminowane zakażeń jest niemożliwe, albo że do zakażenia doszło jeszcze przed pobytem w szpitalu, np. przy złamaniu otwartym, więc obarczanie placówki medycznej odpowiedzialnością za takie przypadki byłoby zupełnie niesprawiedliwe.
Biorąc to pod uwagę, korzystniejszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie odpowiedzialności cywilnej np. funduszami ubezpieczeniowymi stanowiącymi alternatywę dla procesów sądowych. W ramach takiego funduszu można byłoby zagwarantować określoną sumę odszkodowania z tytułu samego wystąpienia niepowodzenia w procesie leczenia. Byłoby to swego rodzaju zabezpieczenie dla osób, które w związki z zaistnieniem takiego zdarzenia muszą przejść rekonwalescencję, bądź nie są w stanie w ogóle dojść do wcześniejszej sprawności. Natomiast wykazanie winy po stronie placówki medycznej wpływałby na wysokość uzyskiwanego odszkodowania. Dla zapewnienia skuteczność tego alternatywnego sposobu uzyskania odszkodowania procedury w nim określone winny być proste, przy krótkim czasie przeznaczonym na ustalenie podstaw odpowiedzialności, wysokości szkody i wypłaty odszkodowania.
Comments